Afera podsłuchowa po raz kolejny obnaża stan moralny liderów koalicji rządzącej, tym razem w szczególności PO, jak i degradację struktur państwa polskiego pod rządami tej koalicji. Skandalem jest fakt, że najbliższy współpracownik Premiera dogaduje się w Prezesem NBP w sprawie zasypania dziury budżetowej dodrukowanym pieniądzem po to tylko, żeby oszukać społeczeństwo co do stanu finansów państwa i dzięki temu wygrać kolejne wybory. Skandalem jest działalność panów Parafianowicza i Nowaka i innych " bohaterów" nagrań. Nie mniejszym skandalem jest również fakt, że minister odpowiedzialny za najważniejsze służby w państwie nie jest w stanie uchronić się przed nielegalnymi podsłuchami.

Zgadzam się, że to kto i po co nagrywał w aferze taśmowej trzeba wyjaśnić, ale jest to kwestia trzeciorzędna. Zdecydowanie nie zgadzam się jednak z twierdzeniem, że ten ktoś był ukrytym reżyserem tworzącym spektakl mający na celu podważenie fundamentów państwa polskiego - przecież główni bohaterowie tych nagrań nie czytali swoich ról z podanych im kartek lecz w szczerej rozmowie i skandalicznym języku obnażali fatalną jakość swoich rządów. Najważniejsze jest też to, że tak jak w czasie afery Rywina grupa trzymająca władzę wysłała Rywina do Michnika, tak teraz wysłano ministra Sienkiewicza do szefa NBP Belki. Wysłano go by za publiczne pieniądze, bo przecież środki NBP są pieniędzmi nas wszystkich, zrobił polityczny interes mający pomóc PO wygrać wybory.

Kolejna afera jest niebezpieczna dla naszego państwa. Po pierwsze dlatego, że rząd nad nim nie panuje - nie panuje także nad służbami, które nie wykonują swoich zadań. Po drugie dlatego, że rząd czując się zagrożony sięga po metody obrony zdecydowanie godzące w podstawy demokracji o czym świadczy chociażby akcja prokuratury i ABW w redakcji WPROST.  Akcja godząca w wolność słowa będącą przecież jedną z podstaw demokracji. Jeśli rzeczywiście prokurator generalny, który ma być niezależny i stać na straży sprawiedliwości robi polityczne "deale" z Premierem to jest to koniec państwa. Państwo rządzone przez Platformę przegniło. Te nagrania pokazują, że pod rządami Tuska i PO, ministrowie  na niby prywatnych spotkaniach załatwiają interesiki w knajpach i targują się stołkami w imię własnych korzyści.

Tusk nazywa taśmy "przykra sprawą" - on powinien podać się do dymisji i przeprosić Polaków. Te taśmy to przecież podobna sytuacja do tej jaka była na Węgrzech kiedy skompromitowany premier, po słynnych słowach „kłamaliśmy rano, kłamaliśmy wieczorem" odszedł. Tusk, tak jak na Węgrzech, od prawie 7 lat oszukuje Polaków, a te rozmowy to tego materialny dowód. W tej sytuacji jedynym sensownym rozwiązaniem jest natychmiastowa dymisja tego rządu.

Aktualności

Najnowsze galerie

Linki

sejmrp

pis

kppis

luw

uml

mypis solidarnosc

ruch-spol-kaczynski

Solidarni2010